Hasło „wojna” przyprawia o gęsią skórkę i szybsze bicie serca. Nie ma w tym absolutnie nic dziwnego – kojarzy się ona z radykalnym spadkiem poczucia bezpieczeństwa i ekstremalnymi sytuacjami, którym trzeba stawić czoła. W kontekście aktualnych tąpnięć geopolitycznych i wizji konfliktu zbrojnego na Bliskim Wschodzie pojawiają się zasadne pytania o ochronę życia i zdrowia swojego oraz najbliższych. Czy można się jakoś zabezpieczyć przez negatywnymi skutkami wrogiej napaści? Owszem, można, a oto 5 wskazówek, jakie produkty w tym celu zgromadzić.
Zagrożenie wojną – na jakie sytuacje trzeba się przygotować?
Konflikt zbrojny to nie tylko ścieranie się ze sobą armii i pomniejsze operacje taktyczne. To również, a może i przede wszystkim częściowa lub pełna ruina infrastruktury krytycznej. W trakcie wojny przerwy w dostawie prądu to chleb powszedni. Brakuje również wody, przestają funkcjonować sklepy, ciężko o zdobycie podstawowych leków. W szczególnych przypadkach, gdy konflikt przeciąga się w czasie i pojawia się głód, po zrujnowanych ulicach miast i miasteczek grasują szabrownicy.
Takie obrazki nie są niczym nadzwyczajnym w trakcie wojny toczonej na własnym terytorium. Blackout połączony z brakami żywności, wody i innych potrzebnych produktów sprawia, że trzeba się przygotować na najgorsze. Podstawowy sprzęt survivalowy może w takich okolicznościach uratować człowiekowi życie. Słysząc tyle o niestabilnej sytuacji między Izraelem a Iranem i mając za miedzą toczącą się od dwóch lat pełnoskalową wojnę na wyniszczenie, powinniśmy rozważyć różne scenariusze i postawić na stopniowe zakupy produktów, które pomogą przetrwać jakiś czas w ciężkiej sytuacji.
Jakie produkty zgromadzić, by przetrwać w warunkach wojny?
Istnieje pięć rodzajów produktów, które pozwolą na przetrwanie pierwszych dób trwania konfliktu. Niektóre z nich pozwolą poradzić sobie nawet i dłużej. Pierwszym typem produktów są żywność i napoje. W przypadku braku dostępu do świeżej żywności trzeba mieć pod ręką coś, co ma długi termin spożycia. Chodzi o rozmaite konserwy, żywność liofilizowaną i energetyczne batony. Woda mineralna może okazać się na wagę złota. Nie najgorszym pomysłem jest postawienie na filtr do wody, dzięki któremu można sobie zaoszczędzić picia brudnej wody. Drugą kategorią produktów, w które warto się zaopatrzyć, są rozmaite medykamenty. Ucieczka z miejsca bezpośrednio zagrożonego działaniami zbrojnymi wiąże się z pośpiechem, i to w oparach silnego stresu. Łatwo wówczas o stłuczenia i rany. Bandaże, opaski uciskowe, plastry i leki przeciwbólowe powinny stanowić trzon szykowanej apteczki. Oczywiście warto mieć też zapas innych leków, których potrzebujemy.
Trzecim typem produktów, bez których ciężko funkcjonować w trakcie trwania konfliktu, jest sprzęt nawigacyjny. Można postawić na aplikacje w smartfonie i powerbank, ale takie rozwiązanie nie podziała długo bez prądu. Tradycyjna mapa i kompas mogą dosłownie uratować człowieka postawionego w nadzwyczajnej sytuacji. Narzędzia survivalowe, takie jak nóż czy przezroczysta taśma do budowy prowizorycznego schronu, okazują się pomocne zarówno w trakcie ucieczki, jak i pobytu na zewnątrz czy w innych trudnych warunkach. Latarki LED z pewnością przydadzą się nocą, gdy trzeba będzie szybko orientować się w najbliższym terenie. Od prawidłowej oceny sytuacji zależy nasze przetrwanie. Alternatywnie można postawić na zapas zapałek i krzesiwo jako źródło światła i ciepła.
Czwarta kategoria produktów, która może uratować człowieka przed opresją, to broń. Niestety ciężko jest o zdobycie takowej bez specjalnej licencji, można więc pomyśleć zawczasu o zdobyciu zezwolenia. Legalną alternatywą dla broni palnej są miotacze gazu pieprzowego, w które naprawdę warto się zaopatrzyć. Rozkład struktur państwowych, w tym służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, sprzyja nawarstwianiu patologii, w tym i wspomnianego szabrownictwa. Piąta wskazówka dotyczy przenośnego radia lub aparatów walkie-talkie. Mogą one służyć prowadzeniu nasłuchu. W sytuacji erozji sieci przesyłowej i ucięcia telekomunikacji sieciowej sprawdzoną alternatywą jest właśnie krótkofalarstwo.
Artykuł gościnny.